Chyba każdy kojarzy popularny swego czasu serial Netflixa. Mowa o „Domie z papieru”. Ten fascynujący kryminał obejrzało już miliony widzów na całym świecie. Jakiś czas temu dostaliśmy zapytanie o realizację gry terenowej, której motywem przewodnim miał być właśnie „La casa del papel”. Postanowiliśmy podjąć się tego zadania, bo już na wstępie mieliśmy wiele pomysłów. Co z tego wynikło? Odpowiedź znajdziecie poniżej.
Aby wczuć się w klimat…
Podstawowym założeniem naszej gry był oczywiście motyw napadu na bank i włamania do sejfu - najlepiej takiego, w którym jest dużo pieniędzy. To klasyczny motyw, coś, co łączyłoby tematycznie naszą grę z serialem “Dom z papieru”. Sejf to element, który dosyć często wykorzystujemy w różnych grach terenowych. To było jednak za mało. Do stworzenia prawdziwego efektu „wow” potrzebowaliśmy czegoś więcej. Chcieliśmy zbudować taki klimat, aby uczestnicy poczuli, że naprawdę znaleźli się w świecie „Domu z papieru”. Obowiązkowy okazał się powrót do serialu, żeby nie tylko móc zainspirować się wydarzeniami, ale również przypomnieć sobie ich chronologię. Po krótkim przypomnieniu wzięliśmy się do pracy.
Klasyczny napad na bank
Uczestnicy zebrali się w pomieszczeniu, które wcześniej było miejscem szkoleń i konferencji. Byli przekonani, że czeka ich kolejne spotkanie tego typu. Nic bardziej mylnego. Kiedy pojawiliśmy się na sali, przebrani za postacie z serialu - nie wyłączając ikonicznych już masek - wszyscy byli w szoku. Ogłosiliśmy przez megafon, że to jest napad i potrzebujemy ludzi do współpracy - podobnie jak wyglądało to w „Domu z papieru”. Na szczęście każdy zrozumiał, że to gra terenowa - nikt nie wczuł się w rolę serialowego Arturito, dyrektora banku, na który napadnięto.
Po krótkim wprowadzeniu rozpoczęliśmy całą zabawę. Trzeba zaznaczyć, że zadania nie należały do łatwych, a sama gra wymagała dużego zaangażowania. Stworzyliśmy dwadzieścia zespołów, a finalnie jedynie trzy z nich odkryły kod do sejfu. W grze liczył się także czas – pierwszej drużynie, która dotarła do pieniędzy, zajęło to 4 godziny. Ale zacznijmy od początku.
Zespoły były 8-osobowe, a każdy z uczestników został wyposażony w strój taki, jaki nosili bohaterowie „Domu z papieru”. Członkowie drużyn otrzymali także plecaki ze specjalnym wyposażeniem i telefony od zespołu Ekspedycji Express. Posłużyły one między innymi do prowadzenia negocjacji z policją. Podczas gry uczestnicy rozwiązywali mnóstwo zadań, nie wiedząc do końca, gdzie został ukryty sejf. Na końcu czekała ich prawdziwa niespodzianka – wspomniany sejf znajdował się dosłownie pod ich stopami, w podziemiach, tuż pod salą, w której zaczęła się gra terenowa.
Mnogość lokalizacji
Niekwestionowaną zaletą tej gry terenowej jest fakt, że można realizować ją w różnych lokalizacjach. Ten scenariusz powtarzaliśmy już kilka razy. Trzeba jednak wziąć pod uwagę to, że ze względu na miejsce, przebieg gry może różnić się od pierwowzoru. Jako Ekspedycja Express jesteśmy jednak doświadczeni w adaptacji scenariuszy rozgrywek do konkretnych lokalizacji.
A co z innymi dedykowanymi grami terenowymi?
Coraz częściej trafiają do nas zapytania, aby przygotować grę na bazie danego tytułu. Ostatnio ktoś zainteresował się motywem Sherlocka Holmesa. Dla firm, które decydują się na udział w grze terenowej po raz pierwszy, polecamy jednak któryś z gotowych formatów - na przykład grę Ekspedycja Express. Przy dedykowanych grach jest ryzyko, że niektórzy uczestnicy mogą nie znać danego uniwersum czy motywu - nie obejrzeć danego serialu lub filmu. Przez to trudniej będzie im się zaangażować w rozgrywkę. Należy również wspomnieć o tym, że przygotowanie dedykowanej gry terenowej, a co za tym idzie - całkiem nowego scenariusza - łączy się z wyższą ceną. Składa się na to nie tylko konieczność dokupienia strojów czy rekwizytów, ale również poświęcony czas. Stworzenie gry terenowej „od zera” zajmuje od trzech tygodni do nawet miesiąca. Aby dopracować całą koncepcję i wywołać efekt „wow” u klientów, potrzeba więcej pracy. Niemniej jednak zachęcamy do próbowania swoich sił w różnych serialowych i filmowych uniwersach.